(Valbuena,
Kastylia-Leon)
Pod murami cichego klasztoru
cicho płynie Duero. U podnóży obłych wzgórz zielenieją winnice i równymi
rzędami suną pod klasztorne mury, niemal nad brzeg tnącej dolinę rzeki.
Kapitel
krużkanków klasztoru Santa María de Valbuena
|
Klasztor Santa María de
Valbuena, wzniesiony na prawym brzegu Duero, ufundowała w drugiej połowie wieku
XII dama o bajkowo brzmiącym imieniu: Estefanía de Armengol. U bram tego
pocysterskiego monasterium zjawiliśmy się w chłodny poranek, zmierzając z
Peñafiel do Tordesillas. Czekając, nim dla turystów otworzą zabytek, w pustym
barze powoli wypiliśmy kawę, a potem - gdy wciąż zamknięte było muzeum, do
którego drzwi pukaliśmy znieciepliwieni, ponarzekawszy na spóźnialstwo,
wypełnialiśmy czas obchodząc przyklejoną do klasztoru wioseczkę San Bernardo.
Szeregi niskich,
identycznych domków przy kilku przecinających się pod kątem prostym uliczkach -
oto było San Bernardo, jedna z wielu wiosek, zaprojektowych przez architektów
Państwowego Instytutu Kolonizaji (Instituto Nacional de Colonización).
Wzniesiona w latach pięćdziesiątych XX wieku osada zastąpiła inną, odległą wioskę,
zalaną przez wody sztucznego jeziora. Znad Tagu nad Duero przybyli
przesiedleńcy. Wzgórza nad Santa María de Poyos kazano im zamienić na wzgórza
nad San Bernardo, wzniesiony przez
przodków dom na wybudowany przez państwowy urząd.
Częścią nowej
wioski uczyniono też średniowieczny, ponownie nabyty przez państwo, wtedy mocno
już zniszczony, klasztor. Cystersi nie przekraczali jego progów od początku
wieku XIX, gdy na mocy państwowych dekretów opuścić musieli klasztorne budynki.
Sprzedane, stanowiły przez ponad stulecie zbyt wielką letnią rezydencję pewnej
madryckiej rodziny. Potem, przez lat kilkanaście, znajdowały się pod nadzorem
Instytutu Kolonizacji, aż w końcu stały się własnością biskupstwa Valladolid. W
odrestaurownym klasztorze umieścili biskupi siedzibę fundacji: “Las Edades del
Hombre”, organizującej pokaźne ekspozycje sztuki religijnej, które - choć w
założeniu przypominać mają o Ewangelii - w rzeczywistości ratują od zapomnienia
kastylijskie miasteczka, promowane i pełne turystów w czasie trwania
wystaw.
Na
kamiennej posadzce krużkanków malowały się długie cienie kolumn. Głos z
audioprzewodnika kazał szukać wśród rzeźb kapiteli motywu winorośli, by korzystając
z tej wielowiekowej ilustracji poinformować, iż powstanie sławnego dziś obszaru
winnic, zwanego Ribera de Duero, zawdzięcza się cystersom z klasztoru Santa
María de Valbuena, którzy już w wieku XII uprawiali na tej ziemi winogrona.
We
wnętrzu kościoła poranne światło nieśmiało sunęło po szarym habicie kamieni.
Przylegająca do prezbiterium malutka kaplica św. Piotra było jedyną pełną barw
ozdobą surowej świątyni. Na ścianach piętrzyły się obrazy zbrojnych rycerzy ze
sztandarami, brodatych Arabów, potężnych murów z wetkniętymi między ich
krenelaże głowami ciekawskich. Najprawdopodobniej w połowie wieku XIII wykonano
te freski, zdobiąc kaplicę, w której spoczęły ciała potomków fundatorki klasztoru:
Pedra Fernándeza de Castro (zm.1214) oraz jego syna Alvara Peréza de Castro
(zm.1240) i córki Elo.
Przewrotna
ikonografia mauzoleum rodu Castro zaciera kontrowersyjne elementy biografii. Na wymalowanych nad grobami
sztandarach widnieją herby ponownie zjednoczonych królestw: Kastylii i Leónu.
Jednak pochowani tu Castro nie byli ani najwierniejszymi poddanymi króla Leónu,
ani najbardziej stałymi wasalami króla Kastylii. Zmienni, przebiegli, ambitni,
strzegący własnych rodowych interesów, w Leónie zwani byli Kastylijczykami, w
Kastylii - tymi z Leónu. O czasu do czasu
porzucali i Kastylię i León, by służyć radą i mieczem muzułmańskim
władcom.
Nie wiadomo, jaką z wielu bitew rekonkwisty, w
której uczestniczyli Castro, przedstawiają kapliczne malowidła. Przepadły
kluczowe sceny, zatarły się inskrypcje. Sztandary, na których widnieją
zespolone herby Kastylii i Leónu, pozwalają snuć przypuszczenia, że chodziłoby
o jedno ze zwycięstw odniesionych w czasach panowania Ferdynanda III Świętego,
który ponownie zjednoczył królestwa, że byłoby to zatem przedstawienie walecznych
czynów Alvara Peréza de Castro, że być może byłoby to zdobycie Kordoby. Jedynie
dwie z pojawiających się w cyklu malowideł postaci dają się, dzięki zachowanym
pierwszym literom inskrypcji, z dużym prawdopodobieństwem zidentyfikować. Są
nimi główni bohaterowie pierwszej ze scen: Urraca Fernández de Castro, córka
fundatorki klasztoru i Alfons VII, król Kastylii i Leónu. U malowanych stóp
tych siedzący naprzeciw siebie kochanków spoczywają, złożone w kaplicy, ciała
ich wnuka i prawnuków z rodu Castro. Ci potomkowie władcy zjednoczych królestw
Kastylii i Leónu, wkrótce - przez ponad siedemdziesiąt lat - podzielonych,
wrogich i skłóconych, choć nieustannie lawirowali między jednym a drugim, iberyjskim państwem,
zawsze - aż po ponowne ich zjednoczenie, trzymali głowy pod sztandarami
Kastylii i Leónu, jak wymalowani na freskach chrześcijańscy rycerze.
Fragment fresku z kaplicy grobowej rodu Castro |
POST SCRIPTUM
San
Bernardo de Valbuena leży 199 kilometrów na północ od Madrytu. Z Valladolid ma
się 44 kilometry, z Peñafiel 17 kilometrów. Niewątpliwie najlepiej dotrzeć do
San Bernardo de Valbuena samochodem, trasę możesz sprawdzić na internetowej
mapie samochodowej, np. www.guiarepsol.es
lub www.viamichelin.es.
Przemierzając
GR 14, pod Sardón de Duero
|
Miłośnicy długich pieszych wędrówek dotrzeć mogą do
Valbuena oznakowanym, wyposażonym w nowe mosty i drewniane kładki szlakiem
wzdłuż Duero: GR 14. Dobrą opcją będzie też krótki spacer jego odcinkiem, np.
między Pesquera de Duero a Valbuena (prawy brzeg Duero), czy między Quintanilla
de Onésimo a dawnym opactwem Santa María de Retuerta (lewy brzeg). Skorzystać
mogą ze szlaku również podróżujący na rowerach. Czasem zamienia się
on w wąską ścieżkę, da się nią jednak w miarę łatwo jechać na rowerze. Mapę i
opis kolejnych etapów znajdziesz na
stronie hiszpańskiego Ministerstwa Rolnictwa: Caminos Naturales - Duero. Ci
rowerzyści, których męczą polne drogi, wygodnie będą się przemieszczać po
biegnącej prawym brzegiem Duero, łączej Pesquera, Valbuena, Olivares i Villabañez
spokojnej, regionalnej drodze VP-3001. Niewiele jeździ nią samochodów, często
za to suną po niej rowerzyści.
Jeśli
chciałbyś zwiedzić klasztor Santa María de Valbuena, informacje o godzinach
otwarcia i aktualnych cenach biletów znajdziesz na internetowej stronie
fundacji: Las Edades del Hombre.
Jeśli
masz ochotę na wizytę w jednej z okolicznych winiarni, zaglądnij na internetową
stronę Szlaku Wina Ribera del Duero, na której umieszczono wykaz
producentów oczekujących na
enopodróżników.
O
innym fragmencie podróży wzdłuż Duero, czytaj w poście: Niedaleko od Duero (Peñafiel, winiarnie Protos).
GR
14 nieopodal Quintanilla de Onésimo, na wąskiej ścieżce między Duero a
ciągnącym się wzdłuż rzeki kanałem
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz