Isla – Quejo, Kantabria
“Błękitne flagi” nad złotymi plażami, nad zielonymi klifami “Błękitne
szlaki”. Gdy skuszeni błękitem turystycznych znaków pojawiliśmy się na najbardziej wyróżnionym
fragmencie wybrzeża Kantabrii, nie zamierzaliśmy korzystać ze słońca i fal, lecz z wiatru, mgły, przestrzeni i horyzontu.
Szlak ku przylądkowie Quejo (Cabo Quejo) |
Tego dnia uciekaliśmy od deszczowej nudy. Mała Kantabria może być – jak
głosił dawny slogan regionu - nieskończona? Spojrzeliśmy na lokalną mapę prognozy
pogody: Kantabria była nieskończenie pochmurna. Wobec pesymistycznej
meteorologii, należało zdać się na pozytywną psychologię: nie ograniczać świata
do nierealnych oczekiwań, lecz odkrywać go taki, jakim jest. Postanowiliśmy
zatem zanurzać się w celtyckiej, tajemniczej mgle, słuchać śpiewu wiatru,
liczyć z entuzjazmem pasma szarych chmur nad metalicznym oceanem. Wybraliśmy
się na klify.
Wzdłuż wybrzeża między Quejo a Isla biegnie szlak, któremu Fundacja na
rzecz Edukacji Ekologicznej (FEE) nadała wyróżnienie “Błękitnego szlaku”. Łączy on dwie plaże,
promowane przez tę samą organizację: El Sable w Quejo i La Arena w Isla. W ten nieplażowy dzień po drewnianych kładkach
nad kąpieliskami w Quejo przeciskali się bezradni w deszczowe dni słoneczni wczasowicze.
Tylko odważniejsi szli dalej, wspinając się stromą drogą ku przylądkowi Quejo.
Z jego wysokości – naśladując dawnych łowców wielorybów - spoglądali na ocean i
zawracali. Odtąd korzystaliśmy z samotności. Maszerując wąską ścieżką to pod
górę, to w dół, z nieufnością witaliśmy porywy wiatru, ze strachem patrzyliśmy na
nadciągające znad oceanu ciężkie chmury,
zaklinaliśmy deszcz. Niczym marynarze, którzy wypatrzyli wytęskniony
ląd, z radością spoglądaliśmy z klifów
na złocącą się w dole plażę La Arena - cel wędrówki. Rozpadało się na dobre.
Powrotny spacer po klifach byłby przerażająco, przerażająco długi. Kantabria
stawała się niekoskończona. Z plaży La Arena w Isla ku plaży El Sable w Quejo
po krętych drogach wracaliśmy … taksówką.
W deszcz na plażach Quejo |
POST SCRIPTUM
Miejscowość Quejo (Isla-Playa) dzieli od stolicy północnohiszpańskiej
Kantabrii – Santander, 35 km. 85 km ma się stąd do Bilbao. Niewątpliwie
najłatwiej dotrzeć do Quejo (Isla-Playa) samochodem.
Trasę możesz sprawdzić na internetowej mapie samochodowej, np. www.guiarepsol.es lub www.viamichelin.es.
Na końcu drogi - parę kroków przez las |
Na drugim końcu szlaku – przy plaży La Arena w
Isla – znajdziesz kemping (Camping Playa La Arena), hotel (Campomar),
restaurację, lecz nie licz na autobus, który mógłby cię powieźć np. z powrotem
do Quejo. Wrócić musisz tym samym szlakiem po klifach lub … taksówką. W recepcji
hotelu Campomar będą służyć ci pomocą w jej zamówieniu.
Jeśli podróżując po Kantabrii, zamierzasz nocować na tutejszych nadmorskich
kempingach - ich wykaz, podstawowe informacje oraz przydatne linki, znajdziesz na
stronie internetowej campingsdecantabria.net.
“Błękitnym szlakiem” ku plaży La Arena w Isla |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz