Za plecami
zostawiony Atlantyk. Droga wiedzie wzdłuż rzeki, zwanej Saja, w cieniu lasów
bukowych i dębowych, przez ciche wioski nad krystalicznymi źródłami. I przy tej
drodze stoi drogowskaz ku miejscu, gdzie najłatwiej spotkać tutejszy rodzaj
dobrych wróżek, zwanych “anjanas”.
Spacerując uliczkami Bárcena Mayor |
Pytają w Santander: “Co
słychać?”, i opowiadamy, że świetnie, że właśnie wracamy z Bárcena Mayor. Więc
już są pewni, że mamy za sobą sycący obiad. Dla każdego niemal mieszkańca
Kantabrii wyprawa do Bárcena Mayor oznacza wycieczkę gastronomiczną, której
celem jest “cocido montañés”. Popularność tej górskiej wioseczki, w której
kończy się droga, wzrasta w pochmurne dni letnich wakacji. Wtedy ruszają w głąb
zielonej krainy i urlopowicze, z braku słońca nad plażami gotowi usiąść nad
talerzem długo duszonej z mięsem fasoli.
We wciśniętej między wzgórza
Bárcena Mayor wznoszą się przy wąskich, brukowanych ulicach kamienne domy z
podcieniami i balkonami z drewna. Na okiennych parapetach cisną się donice z
kwiatami. Turystyczne foldery i przewodniki po regionie reklamują Bárcena Mayor
jako uroczą miejscowość z najlepiej zachowaną ludową architekturą Kantabrii.
Przy parkingu na skraju wioski, na którym obowiązkowo trzeba zostawić samochód,
stoi drewniany domek biura informacji turystycznej i tablica świetlna z
napisem: “jakość powietrza - dobra”. Na każdym rogu znajduje się restauracja. W
każdej oferuje się regionalne potrawy. Wśród nich zaś prym wiedzie “cocido
montañés”. W sklepikach z rękodziełem wdzięczą się obok powszechnie spotykanych
rzeźb jeleni z ogromnymi porożami, rzadkie, bo regionalne drewniaki. Na
zawieszonych nad ich drzwiami szyldach widnieją nazwy z charakterystyczną dla
Kantabrii, gwarową końcówką zdrobnień “-uca” [uka], więc ten i tamten sklepik
zwie się tu “tienduca”.
Nim przybyliśmy do Bárcena Mayor, już widzieliśmy,
gdzie mieszka jedna z wielu dobrych wróżek, mianowanych tutaj “anjanas”.
Natknęliśmy się na jej dom w połowie drogi przez dolinę rzeki Saja. “Anjana” ze
źródła w wiosce Ruente, zwanego “La Fuentona”, jak wszystkie tego rodzaju
istoty jest niska, szczupła, z długimi włosami, nosi białą tunikę i swych
czarów nie szczędzi uczciwym w opałach, zakochanym oraz tym, którzy pobłądzili
w lesie. Lecz, gdy od czasu do czasu “La Fuentona” wysycha, gdy z groty
przestaje płynąć woda, trudną do wyjaśnienia geologiczną zagadkę wyjaśnia się
zatem za pomocą bajki, wskazując na nieco kapryśny charakter tutejszej wróżki.
Opróżniwszy wazę
z “cocido montañés” i talerz z dziczyzną, z wiejskim chlebem na drogę, z
błogosławieństwem kapryśnej wróżki z Ruente, opuszczamy Bárcena Mayor. Uparcie
jedziemy w górę rzeki Saja. Droga zwęża się, pnie się serpentynami. Strome
zbocza porastają smutne na razie buki, które jednak na jesieni nabiorą
radosnych barw, ozdabiając gęsty las czerwieniami i żółciami. Nim wyjeżdżamy na
wysokogórskie pastwiska, pejzaż niknie w mglistej szarości. “Balcón de la
Cardosa” - punkt, z którego w pogodne dni rozpościera się widok na dolinę,
wypełnia teraz muzyka dzwonków, przywiązanych do szyj wyłaniających się z mgły
reprezentantek regionalnej rasy bydła, biorącej swą nazwę od pobliskiej
miejscowości: Tudanca. Na smaganym wiatrem pustkowiu straszny i ponury jawi się
znany i sławny, lecz zamknięty od wielu lat, zajazd o starym rodowodzie “Venta
de Tajahierro”.
Przekraczamy przełęcz Palombera. Wyjeżdżamy z mgły. Za chwilę
zobaczymy drogowskaz prowadzący do źródła znacznie ważniejszej rzeki. Staniemy
u początków Ebro.
* anjana [wym.
anhana], * Saja [wym. saha], * tienduca [wym. tienduka]
Przed jedną z restauracji Bárcena
Mayor
|
POST SCRIPTUM
Wycieczkę wzdłuż rzeki Saja zaczynamy w Cabezón de la Sal. Jedziemy prosto regionalnymi CA-180/CA-280, by w połowie drogi odbić ku Bárcena Mayor (S-203). Tu kończy się droga. Wracamy na CA-280, kierujemy się na Saja i dalej Reinosa. Wjeżdżamy na obszar Parku Naturalnego Saja-Besaja, przekraczamy przełęcz Palombera. Zatrzymujemy się w Fontibre, nad źródłem rzeki Ebro.
Wycieczkę wzdłuż rzeki Saja zaczynamy w Cabezón de la Sal. Jedziemy prosto regionalnymi CA-180/CA-280, by w połowie drogi odbić ku Bárcena Mayor (S-203). Tu kończy się droga. Wracamy na CA-280, kierujemy się na Saja i dalej Reinosa. Wjeżdżamy na obszar Parku Naturalnego Saja-Besaja, przekraczamy przełęcz Palombera. Zatrzymujemy się w Fontibre, nad źródłem rzeki Ebro.
Do Bárcena Mayor
niewątpliwie najłatwiej dotrzeć samochodem. Trasę możesz sprawdzić na
internetowej mapie samochodowej, np. www.guiarepsol.es
lub www.viamichelin.es.
Jeśli zamierzasz
jechać do Bárcena Mayor autobusem, przygotuj się na trudy i komplikacje.
Korzystając z tego środka transportu dostaniesz się z Cabezón de la Sal jedynie
do skrzyżowania pod Correpoco. Skąd do pokonania pozostaje jeszcze 8
kilometrów. Godzinę odjazdu i mapę trasy znajdziesz na stronie: transportedecantabria.es.
W malutkiej
Bárcena Mayor działa pięć restauracji. Niektóre z nich oferują “menú del día”.
Zatrzymać się też możesz w popularnym, przydrożnym zajeździe “Casa Lucas” w
Correpoco, kilka kilometrów przed Bárcena Mayor.
Przy konturze “Casa Lucas” w Correpoco z regionalnymi produktami i gazetowym wycinkiem, zawierającym artykuł o tutejszym serze: “Krowi ser z Cabuérniga lokuje się wśród najlepszych na świecie” |
“Tudanca” we mgle pod przełęczą Palombera |
Jeśli zamierzasz podróżować po Kantabrii,
przeczytaj o...
-- Santoña, plaże i forty Gibraltaru północy
Jeśli chciałbyś poznać północ Hiszpanii,
zobacz ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz