Ciclable ... , no ciclable
...
Przemierzać
kraj na rowerze - to hobby coraz bardziej w Hiszpanii popularne. Wzrost
zainteresowania turystyką rowerową sprawia, że rośnie grono rowerzystów
opisujących swe doświadczenia. Księgarskie półki uginają się od przewodników
prezentujących oryginalne, autorskie trasy rowerowe, mnożą się blogi i fora
internetowe o tematyce: “ja tędy na rowerze jechałem”.
W Alameda del
Valle, plansza ze szlakami rowerowymi w podmadryckich górach Guadarrama (dolina
rzeki Lozoya)
|
Kierować się
jedynie doświadczeniami innych rowerzystów, publikowanymi na papierze lub w internecie,
nazbyt często oznacza: naiwnie dać się zwieść na manowce. Wprawdzie przebyta
przez dzielnego autora trasa jest malownicza, jednak nie wspomniał on, że
wiedzie wąziutką ścieżka na skraju urwiska, wprawdzie niestrudzony doradca
nakreślił różnice wysokości, jednak nie napisał, że droga usiana jest głazami.
Nazbyt często krótsze lub dłuższe odcinki polecanych szlaków okazują się być -
mówiąc w żargonie hiszpańskich rowerowych turystów: “no ciclable”, zatem, by
dotrzeć do celu, trzeba rower prowadzić lub - co gorsza - nieść. Nazbyt często
zdarza się tkwić na rozdrożach, studiując mapkę naskreśloną w książce z
cyklu: “Najlepsze wycieczki rowerem górskim”, by koniec końców, męcząc się
błądzeniem, kluczeniem, zawracaniem, wrócić do korzystania z tradycyjnej
topograficznej pomocy: dziesiątek map Państwowego Instytutu Geograficznego w
skali 1:50000.
Kto, zjeżdżając z asfaltowych jezdni, chciałby na
rowerze przemierzyć Hiszpanię, może sobie nieco ułatwić podróż, przemieszczając
się po oznakowanych trasach rowerowych. Swoje własne, lokalne szlaki rowerowe,
najnowszą gminną atrakcję turystyczną, tworzą dziś nawet najmniejsze
hiszpańskie wioski. Poza tymi krótkimi, regionalnymi ścieżkami istnieją -
nowsze i starsze - ponadregionalne szlaki. Przygotowane w miejscu dawnych linii
kolejowych Zielone Tory (Vías Verdes) należą do najbardziej znanych i
obleganych hiszpańskich rowerowych dróg. Znajdują się w niemal każdym regionie.
Wykonano je z myślą o krótkich, jednodniowych, rodzinnych wycieczkach, zatem
długość większości z nich nie przekracza 50 kilometrów. Przez wiele dni
pedałować można wyruszając na sławny pielgrzymi szlak Drogi Świętego Jakuba (El
Camino de Santiago; najlepiej oznakowana “Droga Francuska”). Nie zapomniano o
rowerzystach wyznaczając, wiodącą z Burgos do Walencji, Drogę Cyda (El Camino del Cid). Bez trudu jedzie się
też na rowerze po niektórych odcinkach dalekobieżnych szlaków turystycznych -
tych biegnących wzdłuż głównych rzek półwyspu, wśród których żargonowym mianem
“ciclable” określić da się przecinający La Manchę odcinek szlaku wzdłuż Gwadiany, GR 114.
POST SCRIPTUM
Słowa “ciclable” nie znajdziesz w wielkim, oficjalnym słowniku
Hiszpańskiej Akademii Królewskiej, chociaż niezwykle często używają go
rowerzyści, określając tak - szybko i zwięźle - drogę, którą da się przejechać
na rowerze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz