“Komar wrogiem
turysty” - głosił napis na podkoszulkach sprzedawanych w barze przy objętych
ochroną mokradłach. Stojący przy kontuarze klienci popijali dżin z tonikiem, i
chciało się mniemać, że zamówili ten napój z powodu chroniącej przed komarami
składowej toniku. Tak uzdrojeni od wewnątrz w krążącą w ich żyłach chininę będą
mogli tuż przed zmierzchem spokojnie ruszyć po drewnianych kładkach w głąb
rozlewisk.
“Ścieżki“ w Tablas de Daimiel
|
Park Narodowy
Tablas de Daimiel stanowi najważniejsze i najbardziej malownicze mokradła La
Manchy. Jest najmniejszym parkiem narodowym Hiszpanii, lecz nie najłatwiejsza
jest jego ochrona. Od czasu jego utworzenia w roku 1973 niepewny był jego los.
Nie jeden raz w krytycznych, suchych latach prasa obwieszczała złowróżbnie, iż
“kończy się mu termin ważności”. Ostatnim trudnym rokiem dla parku był rok
2009. Zawiodły tworzące Tablas de Daimiel rzeki Gwadiana i Gigüela. Miłośnicy
przyrody bili na alarm, a przerażone Ministertwo Środowiska wprowadziło w życie
kosztowny plan ratunkowy, nawadniając znikające mokradła wodą prowadzaną
sztucznymi kanałami i rurociągami z oddalonej o dziewięćdziesiąt kilometrów
rzeki Tag. W trudnym roku 2009 obszar rozlewisk skurczył się dziesięciokrotnie.
Miesiącami płonęły poschłe torfowiska. Za żałosny stan unikatowego ekosystemu
obwiniono rolników La Manchy, kopiących studnie za studnią, by podlewać uprawy.
Potem nastały lata rekordowych opadów. Ziemia La Manchy jak gąbka wchłonęła
deszczowe wody, by po jakimś czasie dać im wypłynąć na powierzchnię, ożywiając
na powrót Tablas de Daimiel.
Spacer o zmierzchu po parku
Tablas de Daimiel
|
Park Narodowy
Tablas de Daimiel znany jest i oblegany. W weekendy wypełniają się pokaźne
parkingi przy jego bramach i między szuwarami robi się tłoczno. O świecie
przybywają cierpliwi obserwatorzy ptaków, obwieszeni lornetkami i aparatami o
wielkich obiektywach. Od południa po zmierzch spacerują po rozpiętych między
wyspami drewnianych mostach mieszkańców okolicznych wiosek i miast, przybywający
z bliskich Daimiel i Villarrubia de los Ojos i z dalszego Ciudad Real. Nim nie
zgasną tchnące ciepłem ostatnie promienie zachodzącego słońca, popularne
mokradła nie zmieniają się w oazę spokoju. Po zmierzchu wąską drogą ku Daimiel
ciągnie sznur samochów. Po zmierzchu do wyludnionego parku zlatują ptaki. Są
wśród nich i czaple i żurawie, nocujące tu podczas swej corocznej, jesiennej
wędrówki z północy na południe. Nim odlecą o świcie, wpadną w obiektyw
niestrudzonych, niewyspanych obserwatorów ptasiego życia.
Tablas de
Daimiel nie należą do jedynych mokradeł La Manchy. Niedaleko, jakieś
trzydzieści kilometrów na północny wschód od Daimiel, u stóp obstawionych
wiatrakami wzgórz nad Herencią, Campo de Criptana, Alcazar de San Juan i Mota
de Cuervo kryją się wśród winnic niewielkie jeziorka. Nad nimi niemal przez rok
cały królują pustka i spokój.
Droga w głąb mokradeł przy
lagunie Manjavacas
|
Przy lagunach
pod Villafranca de los Caballeros, gdzie urządzono małą plażę, poza sezonem
letnim nie ma żywego ducha. Przy Laguna del Pueblo pod Pedro Muñoz kilku spacerowiczów
ogląda kilka flamingów. Zarosły gęstym sitowiem kładki prowadzące w głąb
mokradeł przy jeziorku Manjavacas. Na wiodących przez winnicę drogach między
sanktuarium NMP z Manjavacas a kaplicą Matki Bożej od Dobrego Porodu, z rzadka
pojawiają się w sezonie polowań strzelający do zajęcy myśliwi. Przy tych
krętych i błotnistych ścieżkach stoją drogowskazy znaczące “Szlak Don Kichota”,
który zwyczajowo zwodzi turystów, prowadząc ich skądś i dokądś po bezdrożach i
mokradłach La Manchy.
Słupek ze
Szlakiem Don Kichota
|
POST SCRIPTUM
Park Narodowy Tablas de Daimiel znajduje się między Daimiel i Villarubia de los Ojos, od tych miejscowości oddalony jest o kilkanaście kilometrów. Zatem, by do niego dotrzeć, najwygodniejszym środkiem transportu będzie samochód.
Na oficjalnej stronie Parku Narodowego znajdziesz m.in. wskazówki dotyczące dojazdu oraz
opisy szlaków przecinających chroniony obszar. Przy parku urządzono trzy
parkingi. Dwa z nich znajdują się nieopodal baru El Mesón de La Duquesa, tuż
przy wejściu na szlak prowadzący ku staremu młynami (molino de Molemocho),
zamienionemu na małe muzeum; trzeci z parkinków znajduje się kilkadziesiąt
metrów dalej, przy głównej bramie parku.
Obok Parku Narodowego Tablas de Damiel przebiega
wielokilometrowy szlak wiodący wzdłuż rzeki Gwadiana. Jeśli zamierzasz nim
podążać (np. rowerem), zaglądnij na stronę internetową: Camino Natural del Guadiana, GR 114.
Między Mota del
Cuervo i Pedro Muñoz leży słona Laguna de Manjavacas. Obok niej, przy drodze
CUV-1001, wyznaczono kilka malutkich parkingów. Z nich można ruszyć na szlaki
okrążające jeziorko.
Na skraju wioski
Pedro Muñoz, przy drodze wiodącej ku El Toboso, znajduje się Laguna del Pueblo.
Przy niej wzniesiono budynek centrum informacji turystycznej “El Humedal de Don Quijote” (Mokradła Don Kichota). Tu też zaczyna się szlak z kilkoma
stanowiskami obserwacyjnymi.
Najwygodniejszym
środkiem transportu dla wyruszających na wycieczkę między mokradłami La Manchy niewątliwie
jest samochód; trasę możesz sprawdzić na internetowej mapie samochodowej, np. www.guiarepsol.es lub www.viamichelin.es.
Jesienny wieczór nad mokradłami
pod Daimiel
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz