17.03.2014

Pochwała horyzontu


Gijón, Asturia  


Za plecami kamieniste szczyty i mgliste przełęcze, przed oczami otwarte morze, ocean - zdawałoby się - bez końca. Wzdłuż morskich brzegów spaceruje się w Gijón patrząc uparcie na daleką linię horyzontu, równo wyrysowaną nad płaszczyzną oceanu, jakby się chciało zapomnieć o charakterystycznej asturyjskiej górzystości.   



Na skraju plaży św.Wawrzyńca z widokiem na Cimavilla, najstarszą dzielnicę Gijón



Starożytną przeszłość ma Gijón i jego rzymskie pozostałości prezentuje się z dumą. W miejscach wykopalisk, potwierdzających tysiącletnią historię miasta, wznoszą się zatem muzea. Przy kościele św. Piotra, nad plażą Świętego Wawrzyńca, znajduje się muzeum z rzymskimi termami. Na zachodnim krańcu miasta urządzono Park Archeologiczno-Przyrodniczy Campa Torres, wyznaczony w miejscu starego grodziska, które wyludniło się po ufundowaniu przez Rzymian nowego Gijón. I do zwiedzania udostępniono ruiny podmiejskiej willi Veraniusa, wybudowanej przy rzymskich trakcie ku Asturica Augusta. Tak demonstruje Gijón swe historyczne pierwszeństwo nad Oviedo, by o nim przekonać przybyszów z daleko, gdyż od pokoleń swoje wiedzą omijający Gijón sąsiedzi z Oviedo i rzadko zaglądający do Oviedo sąsiedzi z Gijón, dobrze znani ze wzajemnej niechęci, antagonistyczni jak góry i morze. 

W Gijón podziwia się ocean. Patrzeć na góry, to patrzeć w kierunku Oviedo. Przechadzający się deptakiem nad plażą Świętego Wawrzyńca spoglądają na fale, opowiadają o największych sztormach, ślą wiadomościami WhatsApp zdjęcia i filmy z zimowych niżów, i może nawet wspominają pochłonięte przez wzburzony ocean tutejsze ofiary fotograficznej pasji. Popularnym nadmorskim szlakiem wędrują po śladach najważniejszego z mieszkańców miasta. Depczą po wbitych w bruk brązowych płytach z informacją, że właśnie tędy w końcu wieku XVIII uwielbiał chadzać Gaspar Melchor de Jovellanos - oświeceniowy pisarz, polityk i reformator. Jak każdy, najzwyklejszy, współczesny obywatel Gijón maszerował prosto wzdłuż plaży, skręcał za kościołem św. Piotra, po czym wspinał się na wzgórze św. Katarzyny. Tutaj - w najwyższym punkcie dzielącego miasto na pół cypla, przy murach starego fortu, stoi dziś betonowa rzeźba Eduarda Chillidy. Widoczna z plaż na wschodzie “Pochwała Horyzontu” uchodzi za symbol Gijón - miasta, w którym patrzy się uparcie na rozległą płaszczyznę oceanu.    



Przy jednym z wejść na plażę


 
POST SCRIPTUM

Gijón leży na północnym wybrzeżu Hiszpanii. Do Gijón dostaniesz się łatwo zarówno autobusem (lista przewoźników na stronie: gijon.info), jak i pociągiem (RENFE oraz regionalna wąskotorówka FEVE). Jeśli zamierzasz podróżować samochodem trasę sprawdź na internetowej mapie samochodowej, np. guiarepsol.es lub viamichelin.es.

Przez Gijón przebiega północna nitka szlaku pielgrzymkowym do Santiago de Compostela. Informacje praktyczne (np. wykaz schronisk, mapy) znajdziesz na przygotowanych przez asturyjskie władze stronach: tematicoasturias i turismoasturias. Na stronie informacji turystycznej Gijón podano wykaz restauracji oferujących o 10% tańsze tzw. menu pielgrzyma

W Gijón kończy się mający swój początek w Sewilli szlak -  Vía de la Plata, wyznaczony wzdłuż rzymskiego traktu. Jeśli planujesz przemierzyć nim Hiszpanię z południa na północ, zaglądnij na oficjalną stronę szlaku: rutadelaplata. 




Rzeźba “Pochwała horyzontu”  






Jeśli zamierzasz podróżować po Asturii, 
Jeśli chciałbyś poznać północne wybrzeże Hiszpanii, 




Patrząc na ocean

 

2 komentarze:

  1. Pięknie opisane mejsce! Już chciałabym tam być, zamias siedzieć w domu, gdzie za oknem deszcz ze śniegiem i ciapa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za pochwałę dziękuję. Cieszę się, że tekst ten umila deszczowe dni, że zachęca do tworzenia wakacyjnych planów. oby do wakacji!

    OdpowiedzUsuń