Za plecami kamieniste szczyty i
mgliste przełęcze, przed oczami otwarte morze, ocean - zdawałoby się - bez
końca. Wzdłuż morskich brzegów spaceruje się w Gijón patrząc uparcie na daleką
linię horyzontu, równo wyrysowaną nad płaszczyzną oceanu, jakby się chciało
zapomnieć o charakterystycznej asturyjskiej górzystości.
Na skraju plaży św.Wawrzyńca z widokiem na
Cimavilla, najstarszą dzielnicę Gijón
|
Starożytną przeszłość ma Gijón i jego rzymskie pozostałości prezentuje się z dumą. W miejscach wykopalisk, potwierdzających tysiącletnią historię miasta, wznoszą się zatem muzea. Przy kościele św. Piotra, nad plażą Świętego Wawrzyńca, znajduje się muzeum z rzymskimi termami. Na zachodnim krańcu miasta urządzono Park Archeologiczno-Przyrodniczy Campa Torres, wyznaczony w miejscu starego grodziska, które wyludniło się po ufundowaniu przez Rzymian nowego Gijón. I do zwiedzania udostępniono ruiny podmiejskiej willi Veraniusa, wybudowanej przy rzymskich trakcie ku Asturica Augusta. Tak demonstruje Gijón swe historyczne pierwszeństwo nad Oviedo, by o nim przekonać przybyszów z daleko, gdyż od pokoleń swoje wiedzą omijający Gijón sąsiedzi z Oviedo i rzadko zaglądający do Oviedo sąsiedzi z Gijón, dobrze znani ze wzajemnej niechęci, antagonistyczni jak góry i morze.
W Gijón podziwia się ocean. Patrzeć na góry, to
patrzeć w kierunku Oviedo. Przechadzający się deptakiem nad plażą Świętego
Wawrzyńca spoglądają na fale, opowiadają o największych sztormach, ślą
wiadomościami WhatsApp zdjęcia i filmy z zimowych niżów, i może nawet wspominają
pochłonięte przez wzburzony ocean tutejsze ofiary fotograficznej pasji.
Popularnym nadmorskim szlakiem wędrują po śladach najważniejszego z mieszkańców
miasta. Depczą po wbitych w bruk brązowych płytach z informacją, że właśnie tędy w końcu wieku XVIII
uwielbiał chadzać Gaspar Melchor de Jovellanos - oświeceniowy pisarz, polityk i
reformator. Jak każdy, najzwyklejszy, współczesny obywatel Gijón maszerował
prosto wzdłuż plaży, skręcał za kościołem św. Piotra, po czym wspinał się na
wzgórze św. Katarzyny. Tutaj - w najwyższym punkcie dzielącego miasto na pół cypla,
przy murach starego fortu, stoi dziś betonowa rzeźba Eduarda Chillidy. Widoczna z plaż na wschodzie “Pochwała Horyzontu”
uchodzi za symbol Gijón - miasta, w którym
patrzy się uparcie na rozległą płaszczyznę oceanu.
Przy jednym z wejść na plażę
|
POST SCRIPTUM
Gijón leży na północnym wybrzeżu
Hiszpanii. Do Gijón dostaniesz się łatwo zarówno autobusem (lista przewoźników
na stronie: gijon.info), jak i pociągiem (RENFE oraz regionalna wąskotorówka
FEVE). Jeśli zamierzasz podróżować samochodem trasę sprawdź na internetowej
mapie samochodowej, np. guiarepsol.es
lub viamichelin.es.
Przez Gijón przebiega północna
nitka szlaku pielgrzymkowym do Santiago de Compostela. Informacje praktyczne
(np. wykaz schronisk, mapy) znajdziesz na przygotowanych przez asturyjskie
władze stronach: tematicoasturias i turismoasturias. Na stronie informacji
turystycznej Gijón podano wykaz restauracji oferujących o 10% tańsze tzw. menu pielgrzyma.
W Gijón kończy się mający swój początek w Sewilli szlak - Vía de la Plata, wyznaczony wzdłuż rzymskiego traktu. Jeśli planujesz przemierzyć nim Hiszpanię z południa na północ, zaglądnij na oficjalną stronę szlaku: rutadelaplata.
Jeśli chciałbyś poznać północne
wybrzeże Hiszpanii,
Patrząc na ocean
|
Pięknie opisane mejsce! Już chciałabym tam być, zamias siedzieć w domu, gdzie za oknem deszcz ze śniegiem i ciapa.
OdpowiedzUsuńZa pochwałę dziękuję. Cieszę się, że tekst ten umila deszczowe dni, że zachęca do tworzenia wakacyjnych planów. oby do wakacji!
OdpowiedzUsuń